Cz-Dz
W klubie od: 06.07.2006
Ilość komentarzy: 3
Ilość postów: 103
Ilość wyświetleń: 25329
Autor artykułu napisał, że "dym jest szkodliwy dla ludzi i środowiska naturalnego". Jeśli chodzi o ludzi, to myślę, że dym jest bardziej chyba niewygodny, nie? Chyba że o czymś nie wiem. Ja pamiętam z dzieciństwa tzw. sobótki. Cudnie kojarzy mi się zapach palonych liści. Jesień uwielbiam właśnie wtedy, gdy pogoda pozwala na palenie liści. Mnie osobiście ten zapach absolutnie nie przeszkadza.
Rozumiem, że największym problemem są liście orzecha włoskiego. One, z tego, co wiem, nie nadają się do kompostowania - ich rozkład trwa zbyt długo i chyba wytwarzają się przy okazji tego procesu jakieś niesprzyjające wzrostowi roślin związki. Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie.
Dlaczego palenie liści orzecha jest szkodliwe dla środowiska? Serio pytam. No, chyba że zagrożenie pożaru. Ale, jak się pali kupkę liści na swojej posesji, to się ją chyba kontroluje. Takie samo zagrożenie stanowią ogniska "kiełbasiane".
Po raz kolejny czytam artykuł na czecho.pl, który zamiast wyjaśniać, prowokuje do sporów. Może autor by się pofatygował i rozwinął nurtujące mnie wątpliwości (albo używał bardziej precyzyjnych słów).