REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 28 lipca 2008
  • wyświetleń: 2659

Czechowiccy specjaliści od parkour

Widzimy ich niemal codziennie w centrum miasta. Biegną w efektownym stylu, skacząc przez ławki, płoty, zeskakując z dachów i wykręcając niebezpieczne salta na twardej nawierzchni. Specjaliści od parkour.

W Czechowicach-Dziedzicach funkcjonują dwie sześcioosobowe grupy uprawiające parkour na wysokim poziomie od prawie dwóch lat. Przygoda członków MTR i All Stars z parkour rozpoczęła się tak, jak wielu ich rówieśników na całym świecie – od podziwiania mistrzów w filmach „Yamakasi” i „13 Dzielnica”. – Na co dzień także podpatrujemy najlepszych – głównie w „sieci” – zapewniają.

Czechowiczanie skupiają się na parkour, czyli sztuce efektywnego pokonywania przestrzeni miejskiej i akrobatyce – efektownych ewolucjach ze sztandarowymi saltami czy staniem na rękach (lub tylko jednej ręce). Lista ich umiejętności jest bardzo długa, dość wymienić repertuar salt, często wykonywanych na asfalcie czy chodnikach – i do przodu, i do tyłu, i w biegu, i zeskakując z wysokich przeszkód. Wrażenie muszą robić długie skoki z jednego zabudowania na drugie, pokonanie jednym susem pokaźnych schodów czy zeskok z dużej wysokości. – Mnie na przykład udało się zrobić salto do tyłu, podczas skoku z pierwszego piętra – mówi Jakub Borowski – Każdy z nas ma mocne strony i jest w czymś lepszy od innych. Wykorzystujemy to i nawzajem się od siebie uczymy – tłumaczy Marcin Matl.

Do swojej pasji chłopcy podchodzą jak profesjonaliści. – Ćwiczymy prawie każdego dnia – zapewnia Artur Wityński. – Po szkole przeważnie zaczynamy o godzinie 15, a kończymy o 21, a czasem i w nocy. Jeśli mamy wakacje, to ćwiczymy na okrągło – przybliża Adrian Staszkiewicz. – Jedynie podczas deszczu nie uprawiamy parkour, bo jest ślisko i niebezpiecznie – dodaje. – Za to sprzyja nam zima, bo gdy jest gruba warstwa śniegu, to można skakać z większej wysokości – zaznacza „Kjubon”. Warto podkreślić, że trudne ewolucje nie są wykonywane bez przygotowania. – Na początek jest półgodzinna rozgrzewka i rozciąganie mięśni – mówi Marcin.

To, co wyróżnia parkour od innych sportów, to miejsca, które nadają się do jego uprawiania. – Naszym miejscem ćwiczeń jest po prostu całe miasto – wyjaśnia lider All Stars. – Parkour uprawiamy głównie w Czechowicach, ale staramy się też jeździć do Bielska, bo tam jest ciekawiej – dodaje Adrian Staszkiewicz. Na miejscu chłopcy pojawiają się na placu Jana Pawła II, na terenie Banku Śląskiego i targowiska miejskiego, gdzie wykonują akrobacje na stołach oraz w parku obok Klubu Chemika i na rurach przy ulicy Stawowej, gdzie w ćwiczeniach pomagają im materace.

Więcej w wydaniu papierowym Gazety Czechowickiej.

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.