Rozrywka

  • 31 sierpnia 2007
  • wyświetleń: 1052

Landskapiści na plenerze w Rytrze

"Jak czas szybko mija…" - Można tego było doświadczyć na trzecim już naszym plenerze, tym razem znów w Rytrze – naszym ulubionym miejscu plenerowym. No niestety aura była tym razem nieszczególnie sprzyjająca – pełna słoneczna patelnia. Trudno, przy okazji był to test dla artystów – kto podoła trudnemu tematowi i popełni niekiepską fotkę?

Landskapiści na plenerze w Rytrze
Uczestnicy pleneru w Rytrze.
fot. landskapisci.com


Formuła pleneru właściwie pozostała bez zmian – popularyzacja dobrej fotografii (w szczególności piktorializmu), w której wzięli udział tradycyjnie Landskapiści wsparci takimi autorytetami jak ikona polskiej fotografii pejzażowej w osobie Pawła Pierścińskiego i znanego dokumentalisty Zbyszka Podsiadło.

Przez cztery dni zmagaliśmy się z tematyką fotografii pejzażowej w ich aspektach – piękno (to Paweł), dokument (tradycyjnie Zbyszek) no i kreacja (tym razem ja). Nie obyło się bez polemik, no bo jakże inaczej, kiedy padła teza autorstwa jednego z najwybitniejszych fotografów w historii Roberta Demachy – powstała zresztą u zarania istnienia fotografii, dokładnie sto lat temu – iż tak naprawdę fotografia staje się sztuką tylko wtedy… I tu cytat:

„…Dzieło sztuki musi być transkrypcją, nie zaś dokładna kopią natury. Piękno motywu w naturze nie ma nic wspólnego z tą szczególną właściwością, która sprawia, że mamy do czynienia z dziełem sztuki. Tę specjalna własność dodaje jej wyrażający siebie artysta. Sztuka jest rzeczą ludzką, subiektywną, a nie obiektywną. Jeśli człowiek niewolniczo kopiuje naturę, nieważne ołówkiem czy fotograficznym obiektywem, to może być wspaniałym artystą, ale jego praca nie może być nazwaną dziełem sztuki.”

Teza jak widać dosadna (mimo, że minął wiek…) i mocno uderzająca w aktualnie panujący trend, gdzie doskonałość techniczna i jak najwierniejsze odwzorowanie natury (oprócz tzw. awangardy) to jest to! I nagle okazuje się, że jest to nie tak, że jest to tylko tzw. dobra, ale zwykła odbitka w sumie niewiele mająca z pojęciem dzieła sztuki!

I tu mam nadzieję, że spora część uczestników pleneru zrozumiała, że stworzyć dzieło sztuki można tylko w jeden sposób – przez transkrypcję samej natury, przez przepuszczenie jej przez filtr osobistych emocji i odczuć … Nie znaczy to oczywiście, że zdjęcia pokazywane podczas prezentacji plenerowych są złe. Nic bardziej mylnego! Jak pisze Demachy:

„Prawdą z całą pewnością jest zaś to, że starannie wybrany motyw (piękny, brzydki, albo pospolity, lecz dobrze skomponowany i oświetlony) jest konieczny dla przemiany prowadzącej ku dziełu sztuki.”

I taka znakomita fotografia jest materiałem wyjściowym do stworzenia dzieła sztuki – potrzebny jest jeszcze duch ożywiający, czyli nałożenie na zdjęcie osobowości fotografującego. Ale materiałem wyjściowym musi być dobra fotografia – bez niej nie będzie można mówić o sztuce. I tak na koniec kolejne odwołanie do niekwestionowanego autorytetu – Roberta Demachy’ego:

„Wniosek jest dość prosty, nie ma drogi pośredniej pomiędzy mechaniczną kopią natury, a jej osobistą transkrypcją. [...] Z drugiej jednak strony zbyt wielu piktorialistów uważa, że jakakolwiek zmiana w fotografii, choćby najgłupsza - już dowodzi artyzmu.”

I tej tezy trzeba się mocno trzymać, aby zaistnieć na prawdziwym rynku sztuki - my Landskapiści już tego doświadczyliśmy. I tego samego życzymy Wszystkim!

Niech moc sztuki będzie z Wami!

Formacja Fotograficzna Landskapiści

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.