Władze Orange Polska uruchomiły specjalną kampanię informacyjną pod hasłem "Uwaga, oszuści mają nosa". Kampania spowodowana jest narastającymi w ostatnim czasie oszustwami dotyczącymi podpisania rzekomo nowej umowy z operatorem.

Coraz częściej pojawiają się sytuacje, kiedy klienci posiadający telefony stacjonarne nakłaniani są do podpisania rzekomo nowej umowy z operatorem. Oszuści mówią m.in., że Telekomunikacja Polska zmienia się w Orange. Tłumaczą, że konieczne jest podpisanie nowej umowy. Grożą, że jeśli klient szybko tego nie zrobi, to nie będzie miał telefonu.

Proces rebrandingu Telekomunikacji Polskiej (zmiany nazwy handlowej na Orange Polska) nie oznacza, że niezbędne byłoby podpisywanie nowych umów. TP nadal istnieje, tyle że jej marką handlową jest teraz Orange Polska.

Urząd Komunikacji Elektronicznej przestrzega, by w związku ze zmianą klienci szczególnie uważali na oszustów. Oszuści najczęściej proszę o ostatni rachunek telefoniczny oraz dowód osobisty.

Najczęściej o tym, że zostaliśmy oszukani dowiadujemy się, gdy przychodzi pierwszy rachunek. Wtedy jest już za późno na wypowiedzenie umowy. Jakież jest nasze zaskoczenie, gdy otrzymujemy informację, że nowy operator naliczy 290 zł kary umownej za przedterminowe rozwiązanie umowy. Problem robi się jeszcze większy, gdy z poprzednim operatorem klienta również mamy umowę na czas określony. Mamy wtedy dwie umowy i za zerwanie którejkolwiek operator ma prawo naliczyć dodatkową opłatę wynikającą z przyznanych wcześniej rabatów za podpisanie długoterminowej umowy.

Orange Polska informuje, że pod numerem 800 500 005 możemy zgłosić podejrzenie oszustwa lub próby oszustwa ze strony przedstawiciela handlowego innego operatora.